Dziś piłkarska sobota. Piłkarze Motoru Lubawa rozgrywają w ramach ósmej kolejki spotkanie z Olimpią III Elbląg, jedną z dwóch drużyn, która nie zdobyła żadnego punktu w tabeli. Motor ma na swoim koncie jeden punkt po remisie z Constractem Lubawa 0:0.
Teraz, albo nigdy! Z takim nastawieniem szli kibice na dzisiejsze spotkanie na Stadion Łazienkowski. Motor Lubawa w dzisiejszym spotkaniu pokazał, że ma drużyna charakter i już po 10 minutach objęli prowadzenie.
Pierwsza akcja gospodarzy w 3' po faulu przed polem karnym, piękną bramkę zdobywa Jeremiasz Barański strzelając dokładnie ponad zawodnikami w murze. Kilka minut później Kacper Kruszewski waleczny o każdą piłkę, zdobywa drugą bramkę dla gospodarzy. Po 10' jest 2:0.
Goście po stracie na początku spotkania nie załamali się, ale próbowali ładnymi, dokładnymi podaniami stworzyć zagrożenie pod bramką gospodarzy. Obrońcy, nie pozwolili młodym zawodnikom z Elbląga na oddanie celnych strzałów. W pierwszej połowie w końcówce po dośrodkowaniu Bartek Kuczyński zdobywa piękną bramkę na 3:0.
W pierwszej połowie gospodarze mieli jeszcze dwie doskonałe okazje do zdobycia bramki, ale w jednej z akcji Igor Chyrzyński odebrał obrońcy piłkę i minimalnie piłka trafiła obok bramki. Takim wynikiem kończy się pierwsza ciekawa połowa.
W drugiej odsłonie, trenerzy zdecydowali się na zmiany w drużynach. Początek należał do gospodarzy i w 50' Bartek Kuczyński zdobył drugą bramkę w dniu dzisiejszym, podwyższając na 4:0. Trener gości Sandor Tomasz dokonał kolejnych zmian, ale goście nie potrafili znaleźć recepty na zdobycie chociaż honorowej bramki.
W 58' bramkę zdobywa kapitan Motoru Lubawa - Adrian Zasuwa jak zwykle w pięknym stylu i jest już 5:0. W końcówce trener Paweł Korpalski daje szansę zawodnikom rezerwowym i wchodzą kolejni zawodnicy. Motor w dniu dzisiejszym nie zwalnia tempa i nadal stwarza kolejne groźne sytuacje pod bramką gości.
W końcówce spotkania Grzegorz Ewertowski zdobywa bramkę w 85' na 6:0 i w 88' ponownie Kacper Kruszewski, który w mojej ocenie był dziś jednym z wyróżniających się zawodników gospodarzy.
Przez pierwsze 45' grał na boisku w masce Błażej Chyrzyński, który podczas treningu złamał nos, a mimo to grał, chociaż otrzymał żółty kartonik za faul na zawodniku gości w końcówce pierwszej połowy.
Bardzo ważne spotkanie drużyny gospodarzy Motoru. W mojej ocenie, to dobry prognostyk przed kolejnymi spotkaniami ligowymi. Młodzi piłkarze uwierzyli, że mogą powalczyć. W drużynie gości większość zawodników to rocznik 2007 i 2008. (mz)
przejdź do galerii