20 stycznia po godz.10.00 jednostka OSP otrzymała informację, że z kościoła św. Barbary na dachu widoczny jest dym i włączyła się czujka alarmowa. W związku z brakiem szczegółowych informacji o zagrożeniu, oficer dyżurny skierował dodatkowe siły.

Strażacy rozstawili sprzęt, sprawdzili wnętrze kościoła oraz poddasze. Po sprawdzeniu okazało się, że przyrządy nie wykazują zagrożenia.

Według nieoficjalnych informacji, czujka alarmowa, w tym przypadku czujka laserowa, prawdopodobnie zareagowała na unosząca się parę wodną z dachu kościoła, widoczną gołym okiem. Po nocnym przymrozku po godz. 10 dach ogrzewało słońce i dlatego widoczne było takie zjawisko. (mz)