
W sobotnie popołudnie rozegrano 29. kolejkę FOGO Futsal Ekstraklasy, a hitem dnia miało być starcie pomiędzy BSF ABJ Bochnia a wciąż walczącym o mistrzostwo Constractem Lubawa. Gospodarze, zajmujący 6. miejsce w tabeli, liczyli na rewanż za porażkę 3:4 z rundy jesiennej. Tymczasem kibice byli świadkami prawdziwego popisu gości, którzy rozgromili rywali 12:3!
Już od pierwszej minuty zawodnicy Constractu narzucili wysokie tempo. Adriano otworzył wynik spotkania po składnej akcji. Minutę później kolejne trafienie zaliczył Menendez, a chwilę potem wynik na 0:3 podwyższył Szymon Licznerski.
W 6. minucie gospodarze próbowali odpowiedzieć, grając z lotnym bramkarzem, jednak Gutta w bramce gości spisywał się znakomicie. Bochnianie trafili w słupek i marnowali kolejne sytuacje, podczas gdy Paweł Kaniewski podwyższył prowadzenie na 0:4, trafiając do pustej bramki.
W 12. minucie po kombinacyjnej akcji Claudinio i Licznerskiego, Pedrinho zdobył piątego gola. Chwilę później Adriano dobił przeciwników bramką na 0:6. Gospodarze zdołali odpowiedzieć dopiero w 13. minucie – samobójcze trafienie Kaniewskiego dało im pierwszą bramkę. W 17. minucie Wędzony zdobył drugą dla BSF.
Pierwszą połowę zamknął show Pedrinho, który dwukrotnie pokonał bramkarza gospodarzy, Saafa ustalając wynik na przerwę – 2:8.Ósmą bramkę zapisano jednak Leszczakowi jako samobójczą.
Druga część spotkania była mniej intensywna, ale goście nadal kontrolowali przebieg gry. Pedrinho zdobył swojego hat-tricka w 21. minucie, a po chwili kolejne trafienie dorzucił Frankiewicz, wykańczając akcję zainicjowaną przez Tomka Kriezla i Szymona Licznerskiego (2:10).
Gospodarze odpowiedzieli bramką Piotra Matrasa, który przebiegł całe boisko i pokonał Guttę (3:10). Po brutalnym faulu Claudinio, kontuzji doznał zawodnik gospodarzy Cabalceta, który został zniesiony z parkietu.
W końcówce Pereira popisał się potężnym strzałem z dystansu (3:11), a wynik spotkania ustalił niezawodny Pedrinho, zdobywając swoją czwartą bramkę tego dnia – 3:12.
Znakomita gra całego zespołu Constractu – precyzyjne strzały, świetna obrona, gra zespołowa oraz indywidualne popisy zawodników – to przepis na wysoką formę przed fazą play-off.
W drugiej połowie Hubert Zadroga zastąpił Guttę w bramce i również zaliczył kilka świetnych interwencji. Kacper Sendlewski, choć bez bramki, był jednym z kluczowych zawodników – doskonale czytał grę i uczestniczył w wielu akcjach bramkowych. Wyróżnić można również młodego bramkarza BSF – Dominika Kamińskiego, który po wejściu na parkiet zaprezentował się bardzo dobrze.
(mz)
foto Paweł Jakubowski